Władze Turcji: Uczestniczymy w dialogu pomiędzy Rosją i Ukrainą

Dodano:
Flaga Turcji, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / Etereuti / Domena publiczna
Turecki minister obrony Hulusi Akar skomentował napięcie na granicy rosyjsko-ukraińskiej, gdzie Kreml zmobilizował 100 tys. żołnierzy ze sprzętem.

Od kilku miesięcy spekuluje się o możliwym ataku Federacji Rosyjskiej na terytorium państwa ukraińskiego. Doniesienia o ewentualnej inwazji wojskowej jeszcze w ubiegłym roku przekazywały wywiady USA i Ukrainy. Pod koniec grudnia ministerstwo spraw zagranicznych Rosji opublikowało projekty porozumień dot. tzw. gwarancji bezpieczeństwa. Zaproponowane przez Moskwę traktaty zobowiązują Stany Zjednoczone i Sojusz Północnoatlantycki do powstrzymania się od ekspansji na wschód, w tym zniesienie planów przyjęcia Ukrainy do Paktu, a także ograniczenie rozmieszczania broni, w tym jądrowej.

Rola Turcji

W ubiegłym tygodniu prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan jednoznacznie zadeklarował, że w przypadku konfliktu rosyjsko-ukraińskiego on pozostanie wierny swoim sojusznikom z NATO.

Do sprawy odniósł się również turecki minister obrony. – Nasze stanowisko jest bardzo jasne i od lat jesteśmy za tym, by znajdujące się nad Morzem Czarnym kraje żyły w pokoju, dialogu i dobrobycie w ramach reżimu Montreux. Status przyznany przez Montreux jest korzystny dla wszystkich stron – stwierdził Hulusi Akar. – Nadal uczestniczymy w dialogu pomiędzy Rosją i Ukrainą dotyczącym Morza Czarnego – zaznaczył.

Konwencja miała miejsce w 1936 roku i reguluje kwestię ruchu w cieśninach Bosfor i Dardanele. Zobowiązuje ona kraje, które nie leżą nad Morzem Czarnym do informowania na 15 dni wstecz o wysyłaniu na tereny akwenu jednostek wojennych, jak i (w przypadku przystąpienia Turcji do wojny) uzależnieniu ruchów okrętów od woli tureckich władz.

W ostatni czwartek doszło do spotkania Erdogana z prezydentem Ukrainy w Kijowie. Polityk miał nawet zaproponować rolę mediatora w sporze. W związku z tym, skierował zaproszenie do Ankary do Władimira Putina.

Źródło: wnp.pl / tvrepublika.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...